Wyjaśnienie jest konieczne – Nidal Hamad
Myślę, że mówienie o oficjalnym rasizmie na polskich przejściach granicznych jest przesadzone. Jednocześnie wiemy, że wśród członków polskiej Straży Granicznej istnieje rasizm i dyskryminacja. Ale mówienie o oficjalnej polityce rasistowskiej na przejściach granicznych jest czymś, co zostało w mediach przesadzone. Zwłaszcza w świetle bardzo napiętej sytuacji, która utrzymuje się od kilku dni po wybuchu wojny na Ukrainie.
Korespondentka BBC poinformowała przedwczoraj, że zakaz wjazdu do Polski kobiecie z Nigerii i innym Afrykańczykom został narzucony przez Straż Graniczną pod pretekstem, że pierwszeństwo mają Ukraińcy. Po śledztwie ta sama reporterka BBC powiedziała, że tylko jeden z polskich pograniczników zrobił to z pobudek rasistowskich.
Sam byłem również sprowokowany tymi wiadomościami i zły, ale śledziłem wiadomości tu i tam, i dowiedziałem się, że wielu obcokrajowców na Ukrainie, takich jak studenci i inni mieszkańcy, wjechało do Polski. Ale żądnemu cudzoziemskiemu uchodźcy z Ukrainy nie pozwolono wjechać do Polski. To tragedia, ponieważ ci ludzie uciekli przed wojną w swoich krajach, a teraz znajdują się w środku nowej wojny na Ukrainie.
W poniedziałek i wtorek widziałem na stronie internetowej ambasady Palestyny w Warszawie, na Facebooku zdjęcia ambasadora Palestyny przyjmującego grupę wysiedlonych Palestyńczyków, głównie studentów z Ukrainy, razem z konsulem przebywającym na przejściu granicznym między Polską a Ukrainą. Dowiedziałem się również, że do Warszawy przybyła grupa studentów palestyńskich studiujących na Ukrainie, niektórzy z nich są z obozu dla uchodźców palestyńskich Ein El-Helweh (mój obóz). Ich rodziny wezwały mnie o pomoc. Dostali pozwolenia na dwa tygodnie pobytu w Polscy.
Również w pierwszy wtorek tego miesiąca widziałem grupę ludzi uciekających z Ukrainy, w tym Afrykanów, Azjatów i Latynosów, rozmawiałem z nimi i sfotografowałem niektórych z nich w ośrodku dla uchodźców ukraińskich na dworcu kolejowym w polskim mieście Kraków. Byli traktowani jak uchodźcy z Ukrainy i otrzymywali darmowe jedzenie, picie i kartę telefoniczną.
Podsumowując, nie oznacza to, że w Polsce nie ma rasizmu ani dyskryminacji. Dyskryminacja istnieje, a rasizm istnieje w całej Europie, ale nie tak, jak przedstawiają to media. Również musimy wiedzieć i pamiętać, że nie wszyscy Polacy są rasistami. Piszę to, aby być sprawiedliwym i uczciwym wobec dobrych Polaków.
Jest, bowiem duża różnica między rządzącymi a zwykłymi ludźmi nie tylko w Polsce, lecz na całym świeci.
Nidal Hamad
2 marca 2022 roku