IPN wypuścił dżina antysemityzmu – Zofia Bąbczyńska-Jelonek
Wachlarz represji w rękach Instytutu Pamięci Narodowej (IPN), który otrzymał od PiS uprawnienia Inkwizycji, wywołał międzynarodowy skandal i wypuścił z polskiej butelki dżina antysemityzmu.
Nowelizacja ustawy o IPN, przyjęta przez Sejm RP w przeddzień rocznicy wyzwolenia przez armię radziecką obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu (Auschwitz), wywołała rezonans na całym świecie. Oburzenie wyraziły władze Izraela, USA, przywódcy wielu państw zachodnich, przedstawiciele diaspory żydowskiej. Boją się, że represje IPN ograniczą badania, publikacje i publiczne dyskusje dot. Holokaustu, a zwłaszcza udziału Polaków w zagładzie Żydów.
Polscy parlamentarzyści postanowili, bowiem, wsadzać do więzienia wszystkich, którzy pozwolą sobie publicznie wyrażać oceny historyczne, sprzeczne z polityką historyczną, kreowaną przez PiS.
Dla PiS, „Państwo Polskie” i „Naród” w czasie II wojny światowej oraz podczas innych działań przeciwko ludzkości i pokojowi, było i jest — niewinne, o czym jednoznacznie stanowi art.55a tej ustawy.
Jerzy Urban: Ta ustawa jest idiotyzmem (wideo)
Bez pojęcia, bez zahamowań, bez wstydu, bez skruchy, pointuje legislacyjne pomysły PiS Paweł Śpiewak, dyr. Żydowskiego Instytutu Historycznego na łamach Tygodnika Powszechnego.
„Tutaj nie chodzi ani o Holokaust, ani o prawdę historyczną, tylko o zamknięcie ust krytykom polityki historycznej”, uważa dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych oraz członek rady dyrektorów European Partnership of Democracy. I dodaje: „Tradycyjny polski antysemityzm eksplodował”.
„Państwo Polskie” i „Naród” nie zawsze postępowały przyzwoicie wobec Żydów. A antysemityzm nie jest znowu jakimś nowym zjawiskiem w polskim społeczeństwie. Tkwił w nim od wieków, pulsując raz słabiej, raz mocniej.
I właśnie ten uwolniony przez PiS antysemityzm, a także niechęć prawicowo-narodowych polityków i ich mediów do poznawania trudnych prawd o Holokauście, a także ich postawy skrajnie nacjonalistyczne i faszyzujące, zmusiły mnie do refleksji. Nie jestem w tym odosobniona.
„Niezdolni do wstydu”, dochodzą wspólnie do wniosku, oceniając sytuację — red. Sławomir Sierakowski i Andrzej Leder, kierownik Zespołu Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, podczas dyskusji prowadzonej na portalu „Krytyka Polityczna. „Polacy brali udział w zabijaniu Żydów. Mówmy o tym publicznie, ale nie wbrew faktom” apeluje łamach Tygodnika Powszechnego prof. Dariusz Lebionka, członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów i kierownik działu naukowego Muzeum Na Majdanku.
O „strachu przed prawdą” mówi też historyk, prof. Timothy Snyder, badacz dziejów Europy Środkowo-Wschodniej w rozmowie z red. Sierakowskim, tym razem w Polityce.
Nie będę przytaczała tego, co szlachetne w relacjach polsko-żydowskich, bo jest powszechnie znane, skupię się na relacjach, które były przed Holokaustem, bo w nich tkwi główna przyczyna zachowań Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej.
JAK W RAJU
Premier Morawiecki zapewnia, że Polska była rajem dla Żydów. „Suwerenna władza polska nigdy nie wypędzała Żydów, (…) poprzez przywileje tworzyła dobrą przestrzeń do życia”, uważa premier. Czasem relacje polsko żydowskie, wg niego były „kręte, skomplikowane, ale zasadniczo różniące się od tych, jakie panowały na innych terenach”.
Stodoła w Jedwabnem nie była pierwsza
Polska-Izrael: Sytuacja jest patowa. Nikt nie może ustąpić
Historia 100 lat polskiej niepodległości słabo to potwierdza. Do 1 września 1939 r. w Polsce żyło 3, 474 mln Żydów, przede wszystkim w miastach i miasteczkach (77%), odsetek w miejskich ośrodkach ówczesnych województw był wysoki. Co drugi mieszkaniec miast woj. poleskiego i wołyńskiego był Żydem, w woj. lubelskim, nowogródzkim i białostockim — 40%, a woj. stanisławowskim, warszawskim i tarnopolskim, co trzeci „mieszczuch” to Żyd. 90% z nich nie przeżyło Holokaustu…
Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918r. nie było rajem dla Żydów. Pogłoski o ich pogromach zmusiły władze USA do przysłania specjalnej komisji. Amerykanie z Brytyjczykami sporządzili kilka raportów, w którym potwierdzono rozruchy antyżydowskie na przełomie 1918/1919 r., w tym, co najmniej 8 większych, m.in. w Kielcach, Pińsku, Lidzie, Kolbuszkowej, Częstochowie i Mińsku. Najbardziej krwawe były we Lwowie, gdzie zabito 72 Żydów i w Wilnie, gdzie polscy żołnierze rozstrzelali 43 Żydów. W sumie, wg raportów, życie straciło ok.280 osób a główną przyczyną tych zajść był antysemityzm ludności cywilnej i polskich żołnierzy. Wojskowi przekraczali prawo, dopuszczano się gwałtów, grabieży i egzekucji bez sądów, zwłaszcza w Wilnie. W Pińsku na rozkaz dowództwa spacyfikowano zebranie organizacji żydowskiej, aresztowano 75 osób, z których 35 rozstrzelano.
Wznosząc peany z okazji zwycięstwa w bitwie warszawskiej 1920 r. mało, kto wie, że na rozkaz ówczesnego ministra ds. wojskowych, gen. Kazimierza Sosnkowskiego, internowano w polskim wojsku wszystkich żołnierzy żydowskich. W obozie pod Jabłonną znalazło się 17 tys. wojskowych wraz z ochotnikami i poborowymi.
Incydent ten wywołał reperkusje międzynarodowe i po kilku tygodniach obóz rozwiązano.
Żołnierzy żydowskich wycofano z frontu, z PCK zwolniono żydowskie pielęgniarki, a Żydowski Szpital w Warszawie spacyfikowano wyprowadzając z niego 200 osób podejrzanych o sympatie probolszewickie. Ok. 3 tys. ludzi wysłano do obozu dla jeńców bolszewickich w Dąbiu pod Krakowem.
W Polsce międzywojennej antysemityzm zwyżkował na początku i na końcu. Z pozoru najspokojniej żyło się Żydom podczas dyktatury Piłsudskiego (1926-1935). Żydów traktowano w II RP, jako grupę wyznaniową, pomijając zupełnie aspekt narodowościowy. Tworzyli oni na zasadzie przymusu — 818 gmin żydowskich o charakterze publiczno-prawnym, z ograniczonymi możliwościami działania i pod silnie rozwiniętym nadzorem państwa.
Po śmierci Piłsudskiego sytuacja Żydów w Polsce znacznie się pogorszyła. Większość ludzi o orientacji nacjonalistycznej, zwłaszcza ugrupowania endeckie, nie traktowała Żydów, jako „prawdziwych Polaków”. Dla Romana Dmowskiego stanowili oni zagrożenie, które może doprowadzić do upadku państwa, to „najcięższe dla niej (Polski) zagadnienie”.
W latach 1935-1937 repersje Żydów osiągnęły apogeum. W antyżydowskich rozruchach zginęło 97 Żydów, ok. 500 zostało rannych. Wprowadzono nakaz sygnowania sklepów szyldami z nazwiskiem właściciela, co ułatwiało potem ataki na sklepy żydowskie w ramach ogłoszonego przez skrajną prawicę bojkotu ekonomicznego Żydów, wprowadzono dyskryminację Żydów na uniwersytetach, bo zdaniem prawicy było ich tam za dużo, wprowadzono zakaz rytualnego uboju, związki lekarzy, dziennikarzy i prawników wykluczyły Żydów ze swoich szeregów, państwo zaś wprowadziło dla nich ograniczenia w uzyskiwaniu licencji na wykonywanie zawodów prawniczych, największa instytucja finansowa, jakim był Bank Polski, w swoim statucie umieścił zapis o wykluczeniu Żydów.
Wprowadzone wiosną 1938 r. nowe prawo dot. obywatelstwa, unieważniające polskie paszporty po 5 latach pobytu zagranicą, jeśli obywatel nie utrzymuje więzi z krajem, spowodowało, że polscy Żydzi w Niemczech stali się bezpaństwowcami.
Co wykorzystało SS i Gestapo deportując ok.15 tys. Żydów do Polski.
Zostali oni internowani przez polskich pograniczników i osadzeni w obozie na pograniczu, w Zbąszynku. W 1939r. wpuszczono ich do kraju.
NIEZDOLNI DO WSTYDU
Polskę w chwili wybuchu II wojny światowej cechował narastający antysemityzm, co miało swoje odbicie w Holokauście. W nim najczęściej tkwią korzenie zbrodni Polaków przeciwko Żydom w czasie Shoah.
Jak zostałam Żydówą
I na nic pomysły PiS, zaostrzone prawo, groźby więzienia za mówienie prawdy, na nic kuriozalne stwierdzenia premiera Morawickiego. Musimy zmierzyć się z niewygodną prawdą, do której jeszcze nie dojrzeliśmy.
„Praca nad prawdą okropnych lat okupacji jest jednak także pracą nad własnym myśleniem i tematami tabu, lecz nie mogą pozostać nieprzepracowane dla dobra naszej wspólnoty właśnie”, zwraca uwagę wybitny katolicki publicysta, ks. Adam Boniecki. „Nie umiemy się uczyć na własnych błędach”, dodaje.
„Co naprawdę o sobie wiemy?” pyta Barbara Engelking, zajmująca się badaniami nad zagładą Żydów.
I dodaje: „Może to dowód na to, że antysemityzm jest w nas głęboko zakorzeniony. Przestaliśmy go dostrzegać, a w rzeczywistości jest wszędzie”.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek, publicystka polska
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Zofia Bąbczyńska-Jelonek
https://pl.sputniknews.com/opinie/201802197365381-Izrael-IPN-wypucil-dzina-antysemityzmu-Zofia-Babczynska-Jelonek/