Wiedeń chce uhonorować człowieka, który wymyślił Izrael
Nidal Hamad
Całą Austrią i światem od Bazylei aż po Brooklyn wstrząsnęła wiadomość, że oto plac w stolicy Austrii będzie teraz nosił imię Teodora Herzla – człowieka, który wymyślił państwo Izrael, a tym samym przyczynił się do zagłady narodu palestyńskiego. Imię, które u wielu Palestyńczyków budzi te same odczucia, co wspomnienie Hitlera u Żydów…
Theodor (Benjamin Ze’ew) Herzl (ur. 2 maja1860 w Peszcie, zm. 3 lipca 1904 w Edlach) to żydowski dziennikarz urodzony w Austro-Węgrzech, twórca i główny ideolog współczesnego politycznego syjonizmu, a w efekcie również duchowy ojciec samego Izraela. (1)
Człowiek, który bezpośrednio przyczynił się do zajęcia Palestyny, przepędzenia, torturowania i wymordowania jej mieszkańców, zniszczenia ich miast i wsi, zagrabienia ich dóbr…
Człowiek, którego imię dla narodu palestyńskiego znaczy tyle samo, co nazwisko Hitlera dla Żydów i Europejczyków. To porównanie do Hitlera nie jest wcale przesadzone. On również mordował i deportował Żydów z Europy. Kilka tysięcy wyznawców judaizmu wyemigrowało z Europy na ziemie Palestyńskie (gdzie utworzono dla nich państwo Izrael, nie przejmując się tym, że są to ziemie zamieszkałe przez Palestyńczyków). Ofiary hitlerowskich zbrodniarzy stały się dziś takimi samymi katami i oprawcami jak niegdyś ich prześladowcy.
Nazwisko Herzla budzi, więc największą odrazę i nie może być zaakceptowane przez Palestyńczyków, Arabów, muzułmanów, a także chrześcijan z arabskiego Wschodu. Samo jego wspomnienie przywodzi na myśl terroryzm, wojny i masakry, dokonane przez syjonistów w okupowanej Palestynie.
15 maja każdego roku obchodzony jest przez Palestyńczyków, jako dzień upamiętniający Nakba (z arab. katastrofa), początek czystek etnicznych w Palestynie w 1948 r. Herzl to właśnie ta katastrofa… operacje czystek etnicznych, wydalenia, deportacje, masowe mordy, przymusowe przesiedlenia Palestyńczyków z ich ojczyzny w celu utworzenia państwa żydowskiego – tak zwanego Izraela, wymarzonego projektu Herzla.
Nic dziwnego, że jego imię przywodzi na myśl palestyńskie ofiary, zabite nożami, toporami, kulami i bombami syjonistycznej inwazji, wspieranej przez Zachód i Wschód. Przywodzi na myśl Palestynę, taką, jaką jest dziś – okradzione i splądrowane miasta i wsie, skonfiskowane siłą, ogniem i terrorem przez potomków i synów Herzla, którzy na jej ruinach i na naszych trupach założyli swoje syjonistyczne państwo Izrael.
Dlaczego zatem gmina Wiedeń chce nazywać jeden z publicznych placów stolicy imieniem kolonialnego rasisty jak Herzl?
Dlaczego Austria się na to godzi?
Co stało się z tym krajem, niegdyś kolebką cywilizacji, demokracji i praworządności?
Czy to, dlatego, że Herzl jest Żydem?
Czy to, dlatego Austria pragnie go uczcić?
A jeśli chce go uhonorować, to, za jakie osiągnięcia?
Bo te prezentują się marnie. Jego pisma i publikacje dziennikarskie są przesiąknięte nienawiścią, rasizmem, wrogością do palestyńskich chrześcijan i muzułmanów, pogardą dla świata arabskiego Wschodu. Zdradzają zamiary ekspansji terytorialnej, syjonistycznego kolonializmu i supremacji. Oto prawdziwa twarz syjonizmu… Głoszone przez niego idee z pomocą Korony Brytyjskiej i innych państw europejskich weszły w życie i stały się wcielonym złem.
Syjonistyczne gangi zajęły Arabską Palestynę, dopuściły się setek masakr, nie oszczędzając również kobiet i dzieci. Masakr, o których świat milczy i wolałby o nich zapomnieć. Masakr dorównujących okrucieństwem samemu Hitlerowi. Na tym się nie skończyło. Izrael kontynuował swoją agresywną politykę, stosując kary zbiorowe, izolację, oblężenie i inwazje, a także wymuszając transfery wewnętrzne i zewnętrzne, dyskryminując mniejszość palestyńską oraz systematycznie mordując Palestyńczyków i przyjaciół narodu palestyńskiego z całego świata. Podobnie jak to miało miejsce w obozach Sabra i Shatila w Bejrucie w 1982 roku oraz w obozie Jenin na Zachodnim Brzegu w 2003 roku, a także w Strefie Gazy i jej obozach…
Nie zapomnijmy o dziesiątkach masakr, jakich dopuścili się izraelscy żołnierze w Qanie i innych miejscach.
Czy to z tego właśnie powodu Komitet Kultury gminy wiedeńskiej chce uhonorować duchowego ojca żydowskiego terroryzmu?
Bo rządzący w Izraelu ruch syjonistyczny reprezentuje właśnie terroryzm. Terroryzm skrzętnie ukrywany i przemilczany przez media na całym świecie. Przy czym nie ma tu większego znaczenia, czy mówimy o izraelskiej lewicy czy prawicy. Obie, bowiem realizują ten sam cel. Lewica pozornie zachowuje umiarkowany ton i dużo mówi o pokoju, ale w rzeczywistości realizuje swoją surową politykę na miejscu. Izraelska prawica nawet nie ukrywa, że realizuje politykę syjonizmu, rasizmu i terroru. Co jednak najważniejsze, jaki Herzl ma związek z prawdziwą kulturą i cywilizacją, aby mógł być uhonorowany przez w ten sposób?
W historii mieliśmy wielu innych międzynarodowych dygnitarzy o wiele bardziej godnych tego zaszczytu. Mamy Gandhiego i Mandelę oraz młodą Rachel Corrie, amerykańską aktywistkę pokojową, która została zamordowana z zimną krwią, zmiażdżona przez buldożer przy próbie pokojowego powstrzymania (w roli ludzkiej tarczy) wyburzania jednego z domów w Strefie Gazy.
Dlaczego Austria nie nazwała publicznego placu w Wiedniu imieniem palestyńskich dzieci, które padły ofiarą wściekłej bestii powołanej do życia przez Herzla?
Dzieci, które Izrael od lat okupuje, przetrzymuje w więzieniach, zastrasza, terroryzuje i zabija każdego dnia?
Czemu ten plac nie nosi imienia palestyńskich nastolatek walczących o godne życie dla swoich rodzin?
Czemu ten plac nie nazywa się Placem Ahed Tamimi czy Janna Jihad, lub Iman Hijjo?
May 8, 2004
Wiedeń chce uhonorować człowieka, który wymyślił Izrael