Kawa mojej mamy jest arabska i niebiańska
Pewnego ranka, podczas wizyty u mojej rodziny w obozie uchodźców palestyńskich Ain Al-Hilweh, niedaleko miasta Sydon, stolicy południowego Libanu, siedziałem na podwórku naszego domu kontemplując miejsce , które w dzieciństwie nazywaliśmy „al-hakoura”, co oznacza mały ogród w naszym domu. W tym czasie były tam 3 drzewa figowe, winogron, drzewo mandarynki, a także niektóre warzywa uprawiane oprócz kwiatów. Mieliśmy też gołębie prze długi okres czasu.
W dzieciństwie hodowałem małe żółte pisklęta. W tym czasie wychowywanie piskląt było rzeczą powszechną wśród dzieci obozowych. Kiedy pisklęta dorosły, mój krewny zarżnął je na prośbę ojca. Tego dnia wstałem rano, i gdy dowiedziałem się o tym przekląłem tego, który ich zamordował. Dla mnie, wówczas małego dziecka, zabijanie i pożeranie ich uważałem za przestępstwo. Pamiętam swój płacz, jakbym stracił część mojego ciała lub kogoś z moich bliskich.
Pamiętam też historię plakatów męczenników palestyńskich, które zbierałem w dzieciństwie. Kiedy ilość papierowych plakatów stała się tak duża, że nie było już miejsca na ich trzymanie w małym i ciasnym domu, w którym mieszkało osiem osób, to wykopałem w ogrodzie dół pod figowcem, w którym zakopałem plakaty, tak jakbym ponownie grzebał męczenników na nowym cmentarzu.
Podczas moich obozowych wspomnień z dzieciństwa, moja mama wyszła z kuchnie z tacą, postawiła na niej dzbanek z arabską kawą i dwie filiżanki zdobione arabskimi deseniami: jedną dla niej, a drugą dla mnie. Popijaliśmy kawę i chwilę rozmawialiśmy, po czym poszedłem do sąsiedniego pokoju, gdzie mój ojciec leżał na łóżku i palił swoje arabskie papierosy (Hisha) z tytoniu syryjsko-arabskiego, jak sam mi powiedział.
Filiżanka z kawą stała przede mną na małym stoliku, kiedy moją uwagę przykuło odbicie nieba i światła w kawie i pianie. Cały czas kontemplowałem panoramę czarującej i gorącej kawy, po czym wziąłem telefon komórkowy i zrobiłem zdjęcia, które wyglądały jak obrazy namalowane w piękny artystyczny sposób.
W tych chwilach, z mojego dalekiego wygnania w Europie, stawiam przed Wami niebiańską filiżankę arabskiej kawy,
którą przygotowała dla mnie moja mama i którą sam sfotografowałem.
Siedzę teraz i piję zachodnią kawą podczas oglądania nudnego, codziennego serwisu informacyjnego.
Nidal Hamad
20-01-2023